Dom z lat sześćdziesiątych w holenderskim Emmen, małżeństwo Marije i Bastin wypatrzyli w biurze nieruchomości. Nie prezentował się zachęcająco ale po oględzinach wyjawił swój potencjał. W ciągu ośmiu miesięcy remontowej zawieruchy pozbyto się niemal wszystkiego co przypominało o pochodzeniu budynku - żeby jednak nie zerwać zupełnie z przeszłością, właściciele pozostawili w holu fragment ściany pokrytej boazerią (widać, popularną wówczas nie tylko u nas :) oraz podłogę wyłożoną łupkiem. Podłoga w pozostałej części domu to śnieżno-biała posadzka betonowa z ogrzewaniem. Ponadto rozświetlono wnętrze przez pozbycie się kilku ścian i wstawieniu większych okien. W efekcie powstał nowoczesny, przyjemny, oryginalny dom rodzinny.
via Vtwonen, foto Hans Mossel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz